EnglishDeutsch strona główna cmentarze Ratując pamięć stan 1925 bukowiec wykaz cmentarzy bibliografia linki kontakt z autorem


Recenzja książki „Dziedziczynienie przedwojennych cmentarzy na terenach postmigracyjnych Polski”

„Dziedziczynienie przedwojennych cmentarzy na terenach postmigracyjnych Polski” Małgorzata Zawiła, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Kraków 2019

„Dziedziczynienie przedwojennych cmentarzy na terenach postmigracyjnych Polski” Małgorzata Zawiła, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Kraków 2019

„Dziedziczynienie przedwojennych cmentarzy na terenach postmigracyjnych Polski” już samym swoim tytułem zdaje się wskazywać, że adresatem tej pozycji jest czytelnik przygotowany, posiadający specyficzną wiedzę. Śpieszę zaświadczyć, że nic bardziej mylnego. Nowe słowo zostaje wprowadzone w tytule, ponieważ autorka w drodze swoich badań i opracowywania ich doszła do wniosku, iż konieczne jest stworzenie nowego słowa, nie będącego li tylko tłumaczeniem z j.angielskiego. W pozycji, którą chcę dziś polecić to tytuł jest najbardziej skomplikowany. Cała książka jest napisana w sposób przejrzysty, bardzo przystępnym językiem. Zawiła, choć nawiązuje do wielu teorii naukowych, pisze nie nadużywając naukowego żargonu. Powoduje to, że w lekturze tej zanurzymy się bez uczucia znużenia. Warto podarować sobie ten czas. Poczytamy o wielowymiarowości przestrzeni cmentarzy, odkryjemy jak wiele dziedzin nauki się nimi interesuje. Przyjrzymy się rozważaniom o pamięci, zarówno jednostki, jak i grupy. Zamyślimy się wraz z autorką nad śmiercią i jej rolą w życiu. Odkryjemy, jeśli jeszcze tego nie odkryliśmy, jak bogatym w znaczenia jest miejsce, które towarzyszy nam od zawsze – cmentarz.

W rozdziale teoretycznym Zawiła mierzy się z wieloma problemami, stawia tezy, które solidnie udowadnia. Ponieważ zajmuje się przedwojennymi cmentarzami na terenach postmigracyjnych, jej rozważania dotykają tematów niezwykle trudnych. Pisze o pograniczach w kontekście powojnia, co wciąż jeszcze nie jest dla wszystkich jednoznaczne. Autorka nie obawia się stwierdzenia, że ogromna migracja w latach tuż po zakończeniu działań wojennych była przymusowa i że doprowadziła do niszczenia dorobku poprzednich mieszkańców nowo zasiedlanych ziem. Zawiła nazywaniem rzeczy po imieniu wzbudza szacunek czytelnika, karmionego przez dziesięciolecia historią naginaną i pełną przemilczeń. Jednocześnie nie ocenia, pokazujące wielowymiarowość zdarzeń, rozumie i namawia nas do takiej właśnie postawy.

Książka powstała w oparciu o badania przeprowadzone przez Małgorzatę Zawiłę w roku 2016. Badaniami objęła wytypowane grupy i indywidualnych cmentarników, działających na interesujących ją terenach. I tak zetkniemy się w tej pozycji z wypowiedziami reprezentantów Fundacji Memento, Kościoła Wyznawców Słońca, Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu, Stowarzyszenia Na Rzecz Ratowania Przeszłości FRYDHOF, Stowarzyszenia Nasza Krępa, Słupskiego Stowarzyszenia „Gryf”, Towarzystwa Przyjaciół Strzyżewic, Cmentarza Nieistniejących Cmentarzy, Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego i oczywiście Magurycza. Poznamy opinie mieszkańców takich miast jak Słupsk, Szczecin, Wrocław, Gdańsk, Konin czy mniejszych miejscowości jak Kopaniec, Michałowice, Szklarska Poręba, Piechowice i Dębina.

Efektem tych badań jest ukucie terminu „dziedziczynienie”, pod którym autorka rozumie proces, toczący się na linii cmentarz – człowiek, a dokładniej cmentarz znikający – ratujący go cmentarnik. Wszystkie aspekty tego procesu badaczka wykazała, analizując wypowiedzi swoich respondentów. I choć badania przeprowadzone na grupie nie mogą stanowić podsumowania takich działań w całej Polsce, to przecież Zawiła nie to miała na celu. Jako reprezentantka cmentarników z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że na kartkach książki sportretowała nas w sposób niezwykle prawdziwy i szczery. Zatem jeśli ktoś zechce zrozumieć, czemu ratujemy te miejsca, niech przeczyta „Dziedziczynienie przedwojennych cmentarzy na terenach postmigracyjnych Polski”. Pozna wówczas nasze wzloty i upadki, bolączki, rozczarowania i euforie, jakie nam towarzyszą na co dzień. Cmentarników również zachęcam do lektury – może poczujemy wreszcie jak bardzo jesteśmy do siebie podobni i zrozumiemy, że czas byśmy zwarli szeregi, zuniwersalizowali swoje działania, zjednoczyli siły. Uczestniczymy przecież we wspólnym procesie, w dziedziczynieniu.

Autorce, Pani dr Małgorzacie Zawile, serdecznie dziękuję za nieodpłatne przekazanie mi książki.

Hanna Szurczak, 13.03.19




Tomasz Szwagrzakkontakt